Przestańmy znosić dary do schronisk
Co roku tysiące osób z dobrego serca kupują karmę, koce, zabawki i zanoszą je do schronisk dla zwierząt. Bo przecież „tym biednym psiakom i kotom ciągle czegoś brakuje”. Ale czy zastanawialiście się kiedyś – dlaczego właściwie im tego brakuje?
W Polsce obowiązuje Ustawa o ochronie zwierząt, która jednoznacznie wskazuje, że to gminy są odpowiedzialne za zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom. Gminy te realizują ten obowiązek na różne sposoby – prowadząc własne schroniska jako jednostki budżetowe (jak np. Szczecin), zawierając umowy z organizacjami, lub tworząc międzygminne porozumienia.
To nie są prywatne inicjatywy czy fundacje żyjące z darowizn. To instytucje finansowane z publicznych pieniędzy, czyli z naszych podatków.
I tu pojawia się pytanie:
Skoro schroniska mają budżety na wynagrodzenia, ZUS-y, rachunki za prąd, gaz, wodę, sprzęt biurowy i samochody, to dlaczego nie mają pieniędzy na... zwierzęta?
Dlaczego potrzebne są zbiórki na karmę, na leki, na żwirek, na drapaki, na podstawowe rzeczy, bez których te zwierzęta nie mają godnych warunków życia?
To nie jest problem ludzi, którzy „za mało pomagają”.
To jest problem systemowy.
Pomagając schronisku workiem karmy, łatamy dziurę, którą powinien załatać burmistrz, prezydent miasta czy rada gminy.
A im łatwiej jest umyć ręce i powiedzieć: „Ludzie pomogli, temat załatwiony”.
Obowiązek ustawowy, który nie działa
W Polsce obowiązuje Ustawa o ochronie zwierząt, która jasno mówi:
Zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do obowiązków gmin.
Gmina może to zadanie realizować na różne sposoby:
W każdym przypadku: to gmina płaci. Z budżetu. Czyli z naszych podatków.
I teraz uwaga – te schroniska mają środki na wszystko:
A na karmę dla psów? Już nie starczyło.
Na żwirek dla kotów? „Może ktoś podaruje.”
Na porządne legowiska? „Może dzieci z przedszkola zrobią zbiórkę.”
Gdzie są te pieniądze?
To pytanie powinien sobie zadać każdy, kto z dobrej woli pomaga schroniskom. Dlaczego publiczne pieniądze nie trafiają tam, gdzie są naprawdę potrzebne – do misek i kojców?
Bo coś poszło bardzo nie tak.
Czy zwierzęta są w tych budżetach ostatnie w kolejce?. Najpierw kadry, księgowość, papier do drukarki. Potem, jeśli coś zostanie – może karma. Bo nigdy nie napotkaliśmy by gminne schronisko zbierało na prąd czy wypłaty.
Tylko że karma nie może czekać.
Zwierzęta nie potrzebują litości. Potrzebują systemu, który działa.
Bo nie jest normalne, że schronisko finansowane z budżetu ma wszystko – tylko nie to, czego naprawdę potrzebują jego mieszkańcy.
I może pora przestać zapełniać braki, które powinny być już dawno uzupełnione.
Może pora zapytać, dlaczego te braki w ogóle istnieją.
Więc co robić?
Nie chodzi o to, by przestać pomagać zwierzętom. Wręcz przeciwnie. Ale pomagajmy mądrze:
Zwierzęta nie potrzebują litości. Potrzebują systemu, który działa.
A my – jako obywatele – mamy prawo tego systemu wymagać.
Kopiowanie, reprodukcja lub dystrybucja części lub całości materiałów bez wyraźnej zgody właściciela jest ściśle zabronione i może prowadzić do konsekwencji prawnych.
9:00 - 20:00
SOBOTA10:00 - 16:00

GODZINY PRACY
9:00 - 19:00
SOBOTA10:00 - 16:00
ZAMÓWIENIA883 901 501
SKLEP91 885 31 31
Regulamin
Polityka
