Kolejny sklep zamyka w Szczecinie
Kilka dni temu kolejny sklep zoologiczny ze Szczecina ogłosił że za miesiąc zamknie działalność. Na facebooku sklepu zmartwieni klienci nie mogą się pogodzić z zamknięciem i bardzo żałują. To co chcemy Wam powiedzieć, to niby wszystkim wiadome ale nie do końca: sklepy istnieją wyłącznie dzięki swoim klientom. To wasze zakupy utrzymują te sklepy przy życiu.
Wiemy, że w internecie ceny są odrobinę niższe. Te wyższe w sklepach stacjonarnych nie wynikają z chytrości ich właścicieli. Kupując mniejsze ilości towaru bardzo często małe sklepy otrzymują znacznie wyższe ceny hurtowe, niż można spotkać w internecie. To polityka dystrybutorów faworyzująca dużych klientów na którą mniejsze sklepy nie są w stanie nic poradzić.
Eksplozja kolejnych marek też nie pomaga. Na naszych półkach mamy produkty kilkudziesięciu marek, które się od siebie w zasadzie niczym nie różnią oprócz marketingu i większej ilości influencerów w grupach o zwierzętach. Duża część tych porad, czy rekomendacji wynika nie z obiektywnej prawdy, a wpojonemu komuś przekonania, że karma X jest lepsza od karmy Y – choć obie pochodzą z tej samej fabryki i mają identyczny lub bardzo podobny skład.
W ten sposób zamiast kupować paletę karmy X i otrzymać solidny rabat, co pozwoliłoby na niskie ceny dla Was sklepy kupują kilkanaście marek identycznych produktów w małych ilościach. A potem znikają.
Bo gdy klienci już otrzymają wszystkie porady (bo nie w każdym sklepie jest głupa pani, czy pan z zoologa – nawet jeśli mówią inne rzeczy niż są pisane na grupach o zwierzętach), znajdują ten sam produkt w internecie o 5 zł taniej.
Nie ma w tym nic złego. Każdy chce kupić tanio i zaoszczędzić. Dobrze jest jednak mieć świadomość, że ulubiony sklepik, w którym sprzedawca ma zawsze dla Was dobre słowo, a dla Waszego pupila przysmak zniknie, choć mógłby trwać.
Gdyby tylko mieć czarodziejską różdżkę i spowodować, by tych kilkuset klientów małego sklepu zoologicznego zamiast na allegro zamówiło swoją karmę w takim małym sklepie – mógłby on obniżyć ceny do poziomów porównywanych z internetem. Co byłoby rozwiązaniem korzystnym i dla sklepu i dla jego klientów.
Tego posta nie piszemy w naszym imieniu. Piszemy go w imieniu tych wszystkich małych sklepów zoologicznych w Waszej okolicy, które utrzymują się wyłącznie z zakupów zrobionych przez swoich klientów i tych które już zniknęły, a których puste witryny mijacie na spacerze z psem i przypominacie sobie, że tutaj mogliście liczyć na poradę, a Wasz pupil na głaski i przysmaki.
Jeśli ktoś może coś zmienić, to Wy, drodzy klienci. Ratujcie swoje sklepy. Póki jeszcze istnieją.
Pozdrawiamy załogę zamykającego się sklepu. Wiemy że jest Wam przykro i ciężko. To jednak nie koniec. Czas mija, zmieniają się czasy i warunki handlowe. Może za kilka lat znowu będziecie się mogli dzielić swoją pasją i radością z innymi. Choć jesteśmy w teorii konkurencją - nam jest również przykro, że musieliście zmierzyć się z taką decyzją.