Bestia Morza Beringa
Potwór z Loch Ness zawsze był fascynującą istotą: może to przez legendy wokół niego, może przez literackie i filmowe narracje, ludzie nie mogą pozostać obojętni na możliwość istnienia takiego żywego stworzenia na naszej planecie...
W 2016 roku naukowcy obserwujący Morze Arktyczne natknęli się na "bestię morską" o długości 120 metrów i żelatynowatej konsystencji. Przykro nam dla marzycieli, ale po długim i dogłębnym śledztwie okazało się, że była to ogromna masa meduz przemieszczających się w "stadzie". Pomimo tego wyjaśnienia, eksperci nie mogli powstrzymać się od nazwania kompozycji "bestią Morza Beringa".
Według badaczy, kolonia składała się głównie z gatunków należących do rodzaju Cyanea, które mogą osiągać naprawdę imponujące rozmiary. Społeczność naukowa, mimo że nie chodziło o mityczne stworzenie, była bardzo zaskoczona zachowaniem meduz, ponieważ takie gromadzenie się jest rzadkością w Morzu Arktycznym. Nadal trwają badania nad efektami na ekosystem Oceanu Arktycznego, ponieważ meduzy są drapieżnikami zdolnymi do wpływania na łańcuch pokarmowy.
Jest jasne, że wśród tysiąca powodów tej "masowej migracji", znowu pojawia się działalność człowieka, dając nam kolejne ostrzeżenie o konsekwencjach naszych działań.